Prócz tego notuje się przypływ ponad 600 000 pątników religijnych dziennie i co najmniej tyleż zwykłych turystów. Czeka na nich zaledwie 50 000 łóżek hotelowych. Można więc sobie wyobrazić niepokój władz administracyjnych, no i chaotyczne zatłoczenie prywatnych mieszkań. To wszystko stwierdzono w owej paryskiej dyskusji telewizyjnej, ale niewiele ona wniosła nowego. Jak przed nią, tak i po niej nikt nie potrafił wyjaśnić tej przeogromnej siły hipnotycznej czy magnetycznej, która przyciąga milionowe rzesze wiernych i niewiernych do tego małego, najzupełniej zwyczajnego, szarego i skromnego francuskiego miasteczka. Należy podejść do tej sprawy obiektywnie i krytycznie, bez uprzedzeń i kompleksów. Sam fakt jest niezaprzeczalny i nie zdołają go przekreślić żadne materializmy ani ate- izmy. Trzeba jedynie znaleźć konkretną i przekonującą przyczynę, skąd się to bierze! Wiara, histeria, autosugestia, wpływ promieniowania gleby, napięcie atmosfery powietrznej, siły ponadzmysłowe? Lourdes zosta...
Komentarze
Prześlij komentarz